Zderzenia martwych gwiazd a obecność złota na Ziemi
8 Sie 2013r. w
Astronomia napisał/a
Tomasz Lechański
Złoto jest cenione z wielu powodów, między innymi za swoje piękno oraz unikalność, jak również możliwość wykorzystywania go do produkcji biżuterii. W przeciwieństwie do innych pierwiastków, takich jak węgiel czy żelazo, nie może ono powstać wewnątrz gwiazdy.
Złoto jest cenione z wielu powodów, między innymi za swoje piękno oraz unikalność, jak również możliwość wykorzystywania go do produkcji biżuterii. W przeciwieństwie do innych pierwiastków, takich jak węgiel czy żelazo, nie może ono powstać wewnątrz gwiazdy. Proces, w trakcie którego powstaje jest o wiele bardziej złożony, a przykładem może być krótki rozbłysk promieni gamma (ang. Gamma Ray Burst - GRB), który miał miejsce dwa miesiące temu.
Obserwacje rozbłysków promieni gamma zdają się potwierdzać fakt, iż są one efektem kolizji dwóch gwiazd neutronowych, które są pozostałościami po wybuchu supernowej. Ponadto, niezwykła poświata, która utrzymywała się przez kilka dni w miejscu wybuchu może sugerować, że powstały tam znaczne ilości pierwiastków ciężkich.
Koncepcyjny obraz przedstawiający dwie gwiazdy neutronowe w chwili zderzenia. Najnowsze badania potwierdzają, że w jego trakcie dochodzi do emisji promieni gamma. Powstają wtedy rzadko występujące pierwiastki ciężkie, takie jak złoto. Najprawdopodobniej, cały jego zapas znajdujący się na naszej Planecie pochodzi właśnie z takiej eksplozji.
Naukowcy szacują, że ilość złota, która powstała i została wyrzucona w przestrzeń kosmiczną w trakcie eksplozji może odpowiadać dziesięciokrotnej masie Księżyca.
Wybuch promieni gamma jest rozbłyskiem światła w trakcie którego uwalniane są olbrzymie ilości energii. Większość z takich eksplozji ma miejsce w odległych zakątkach Wszechświata. Ten ostatnio zaobserwowany, oznaczony jako GRB 130603B, miał miejsce w odległości 3,9 mld lat świetlnych od Ziemi, będącym tym samym jednym z najmniej odległych zjawisk tego typu.
Jeśli chodzi o same wybuchy promieni gamma, to można rozróżnić ich dwa rodzaje, krótkie i długie, w zależności od czasu występowania rozbłysku. GRB 130603B, który miał miejsce 3 czerwca br. trwał nie dłużej niż dwie dziesiąte sekundy.
Mimo, iż promienie gamma szybko się rozpłynęły, to GRB 130603B pozostawił po sobie wolno zanikającą poświatę w podczerwieni. Jej jasność oraz zachowanie nie odpowiadały typowej poświacie po wybuchu, która powstaje, kiedy pędzący z ogromna prędkością strumień cząsteczek zostaje wyrzucony w przestrzeń. Natomiast, w tym przypadku poświata wyglądała jakby pochodziła od rzadko spotykanych pierwiastków radioaktywnych. Tego typu elementy mogą powstawać w trakcie zderzenia się ze sobą dwóch gwiazd neutronowych, ulegając następnie procesowi rozpadu oraz emitując przy tym poświatę w zakresie podczerwieni. Tak właśnie wyglądała sytuacja zaobserwowana przez astronomów i tym razem.
Naukowcy starali się odnaleźć ogniwo łączące krótki rozbłysk promieni gamma z kolizją gwiazd neutronowych. Tym brakującym fragmentem układanki może być w tym przypadku radioaktywna poświata pozostała po eksplozji GRB 130603B.
Astronomowie podają, że ilość materii, zawierającej m.in. złoto, wyrzuconej w przestrzeń w trakcie rozbłysku, stanowiła jedną setną masy Słońca. W związku z czym, sumując szacowaną ilość złota powstałego w trakcie pojedynczego krótkiego rozbłysku z liczbą zaistniałych eksplozji od początku Wszechświata, można dojść do wniosku, że źródłem pochodzenia całego złota znajdującego się w kosmosie mogą być właśnie owe rozbłyski.
Naukowcy żartują sobie, że nie dosyć, iż my sami jesteśmy zbudowani z gwiezdnej materii, to jakby tego było mało, nasza biżuteria również pochodzi z gwiazd, z tym, że tych wybuchających.
Twoje Imię
29.03.2024, 06:49