Urządzenia mają pomóc w poszukiwaniu planet znajdujących się w gazowych dyskach
28 Wrz 2008r. w
Inne układy planetarne napisał/a
Badanie dysków wokół młodych gwiazd może pomóc astronomom w poszukiwaniu życia na innych planetach.
Astronomowie zdołali przebadać dyski, w których formują się planety wokół gwiazd podobnych do Słońca z niespotykaną do tej pory dokładnością, dokładnie odsłaniając ruch i rozprzestrzenianie się gazu w wewnętrznych częściach dysku. Te rezultaty, które prawdopodobnie świadczą o obecności olbrzymich planet, osiągnięto dzięki zastosowaniu bardzo twórczej metody, która stałą się możliwa dzięki Bardzo Dużemu Teleskopowi (VLT) w Chile należącemu do Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO).
Na planetach mogą występować inne formy życia, tak więc badanie egzoplanet stanowi wysoki priorytet we współczesnej astronomii. Obecnie wiadomo, iż ponad 300 planet orbituje wokół innych gwiazd niż Słońce i te nowe światy cechuje niezwykła różnorodność. Jednak astronomowie obserwują nie tylko układy gdzie uformowały się już planety, ale także mają wgląd w dyski wokół młodych gwiazd, gdzie planety mogły co dopiero zacząć się formować.
Ta artystyczna wizja przedstawia dysk, w którym formują się planety.
"To jak cofnąć się w czasie o 4,5 miliarda lat, aby zobaczyć jak uformowały się planety w naszym własnym Układzie Słonecznym," powiedział Klaus Pontoppidan z Caltech, który zajmuje się prowadzeniem tych badań.
Pontoppidan i jego współpracownicy przebadali trzy gwiazdy podobne do naszego Słońca, z których każda jest otoczona przez dysk gazu i pyłu, z których to elementów mogą powstać planety. Te trzy dyski mają zaledwie kilka milionów lat i wiadomo, że w ich wnętrzu znajdują się pustki lub dziury, wskazując tym samym na obszary gdzie pył nie występuje i istnieje prawdopodobieństwo występowania tam młodych planet.
Nowe wyniki nie tylko potwierdzają obecność gazu w pustkach gdzie występuje pył, ale także pozwalają astronomom na zmierzenie, w jaki sposób gaz jest rozprowadzany wewnątrz dysku oraz w jaki sposób ukierunkowany jest sam dysk. Na obszarach, na których pył wydaje się nie występować pojawiają się cząsteczki gazu w dużych ilościach. To może oznaczać, iż pył zbił się w jednolitą masę i dał początek nowym planetom lub też, że jakaś planeta już mogła się uformować i jest w trakcie procesu usuwania gazu z dysku.
Dla jednej z gwiazd o oznaczonej jako SR 21 prawdopodobnym wyjaśnieniem jest obecność masywnej, olbrzymiej planety orbitującej w odległości nie większej niż 3,5-krotność odległości pomiędzy Ziemią a Słońcem, podczas gdy w przypadku drugiej gwiazdy HD 135344B prawdopodobna planeta może krążyć w odległości równej 10-20 razy większej niż odległość pomiędzy naszą planetą, a Słońcem. Obserwacje trzeciej gwiazdy TW Hydrae mogą również wymagać istnienia jednej lub dwóch planet.
"Nasze obserwacje przy pomocy instrumentu CRIRES zamontowanym na Bardzo Dużym Teleskopie w ESO dokładnie ujawniają, że dyski wokół tych trzech, młodych, podobnych do Słońca gwiazd są bardzo odmienne, co prawdopodobnie poskutkuje różnymi układami planetarnymi," podsumował Pontoppidan. "Natura z pewnością nie lubi się powtarzać."
"Taki rodzaj obserwacji jest dopełnieniem przyszłej pracy obserwatorium ALMA, które to będzie obrazować te dyski z ogromną dokładnością i w dużej skali," dodaje Ewine van Dishoeck z Obserwatorium Leiden w Holandii, będący współpracownikiem Pontoppidana.
Badanie pustek w dyskach pyłu, które są w rozmiarze Układu Słonecznego wokół gwiazd, znajdujące się w odległości do 400 lat świetlnych jest potwornie trudnym wyzwaniem, które wymaga mądrego rozwiązania i najlepszych przyrządów w tym celu.
"Tradycyjny sposób obrazowania nie pozwala na ujrzenie szczegółów obiektów znajdujących się w tak olbrzymich odległościach," wyjaśnił van Dishoeck. "Interferometria pozwala n więcej jednak nie daje nam możliwości, aby śledzić ruchy gazów."
Astronomowie wykorzystali technikę znaną jako spektro-astrometryczne obrazowanie w celu uzyskania wglądu w wewnętrzne obszary dysków, gdzie planety podobne do Ziemi mogą być w fazie formowania się. Byli oni w stanie nie tylko zmierzyć odległości tak małe jak jedna-dziesiąta dystansu pomiędzy Ziemią a Słońcem, ale również prędkość gazu za jednym razem.
"Określona konfiguracja przyrządu, a także wykorzystanie optyki adaptywnej pozwala astronomom na przeprowadzanie obserwacji przy pomocy tej techniki w bardzo przystępny sposób: w rezultacie spektro-astrometryczne obrazowanie przy użyciu instrumentu CRIRES może być wykonywane w sposób rutynowy," stwierdził członek zespołu Alain Smette z ESO.
Źródło: Astronomy.com
Fotografia: ESO
Tłumaczenie: Tomasz Lechański
Twoje Imię
28.03.2024, 11:43