27 marca 2023r.   CT 04:13   UT 02:13   JD 2440587.5
  • Strona Główna
  • Mapa portalu
  • Kontakt
..::AstroVisioN::.. Internetowy Portal Astronomiczny - wszechświat nigdy nie był tak blisko...
| |
  • Wiedza
    • Podstawy Astronomii
    • Spojrzenie w Kosmos
    • Astronautyka
    • Gwiazdy i Galaktyka
    • Astronomia Pozagalaktyczna
    • Inne Tematy
  • News
    • Wszystkie
    • Astronomia
    • Zjawiska
    • Radio
    • Portal
  • Obserwacje
    • Początki Obserwacji
    • Specyfikacja Obserwacji
    • Sprzęt
    • Astrofotografia
    • Nasze Obserwacje
  • Forum
  • Katalog
  • AVN.FM
    • O AVN.FM
    • Regulamin
    • Współpraca
    • Nasze Audycje
    • Prawa Autorskie
  • Pokazy Nieba
  • TZMA2015
12
Najdokładniejszy pomiar odległości do LMC

Najdokładniejszy pomiar odległości do LMC
Wielki Obłok Magellana jest najlepiej poznanym obiektem południowego nieba. Aż trudno uwierzyć, że dopiero trzy lata temu astronomowie określili odległość do tej galaktyki z dokładnością na poziomie 2%.

Widok Drogi Mlecznej po kolizji z Andromedą

Widok Drogi Mlecznej po kolizji z Andromedą
Astronomowie z NASA ogłosili, że są w stanie z dużą dokładnością przewidzieć, jak kosmiczna kolizja Drogi Mlecznej z Andromedą może wpłynąć nie tylko na samą Galaktykę, ale i na nasz Układ Słoneczny.

  • Najnowsze
  • Odległość do Wielkiego Obłoku Magellana znana z dokładnością do 2%
  • Zakończył się Toruński Zlot Miłośników Astronomii 2014 - Relacja z imprezy
  • Galaktyka Andromedy - perła jesiennego nieba
  • Eta Carinae jako LBV
  • Toruński Zlot Miłośników Astronomii 2012 - relacja z imprezy
  • O jednej takiej, co udaje RR Lyrae
  • Tranzyt Wenus 2012 razem z AstroVisioN - relacja
  • Popularne
  • Ile galaktyk udało nam się odkryć do tej pory?
  • Opozycje Marsa
  • Galaktyka Andromedy - perła jesiennego nieba
  • Zakończył się Toruński Zlot Miłośników Astronomii 2014 - Relacja z imprezy
  • Astronomiczna przygoda w Chile
  • Eta Carinae jako LBV
  • Toruński Zlot Miłośników Astronomii 2012 - relacja z imprezy
  • Polecane
  • Toruński Zlot Miłośników Astronomii 2012 - relacja z imprezy
  • Tutorial obróbki szkiców w programie GIMP
  • Prawdziwy kształt Mgławicy Pierścień
  • Astronomiczna przygoda w Chile
  • Opozycje Marsa
  • Moja przygoda w RPA
Kosmos już nie ten sam - lot Dennisa Tito

Kosmos już nie ten sam - lot Dennisa Tito

22 Sie 2003r. w Astronauci napisał/a Michał Myśliwiec

[i][b]Międzynarodowa Stacja Kosmiczna[/b][/i] w kwietniu br. przyjęła na swój pokład pierwszego turystę kosmicznego. Był nim 60-letni Amerykanin Dennis Anthony Tito, który na stację przybył statkiem Sojuz TM-32, w towarzystwie swojego dowódcy Tałgata Musabajewa i Jurija Baturina, który niegdyś był urzędnikiem, wysłanym w Kosmos przez Borysa Jelcyna

       Międzynarodowa Stacja Kosmiczna w kwietniu br. przyjęła na swój pokład pierwszego turystę kosmicznego. Był nim 60-letni Amerykanin Dennis Anthony Tito, który na stację przybył statkiem Sojuz TM-32, w towarzystwie swojego dowódcy Tałgata Musabajewa i Jurija Baturina, który niegdyś był urzędnikiem, wysłanym w Kosmos przez Borysa Jelcyna.


Załoga Sojuza TM-32. Od lewej: Dennis Tito, Tałgat Musabajew i Jurij Baturin



Plakietka lotu Sojuza TM-32

       Jak na ironię. Amerykanin poleciał w Kosmos rosyjskim statkiem. Nie jest astronautą, tylko bogatym człowiekiem, który marzył o wyprawie kosmicznej, a na dodatek w latach 60 pracował w Jet Polusion Laboratory (JPL), przynależnym wtedy do NASA. Przygotowywał trajektorie dla sond, które NASA wysyłała na Marsa i Wenus. W latach siedemdziesiątych ub. stulecia, opuścił JPL i wraz z kilkoma innymi ludźmi założył w Santa Monica firmę Wilshire Associates Inc. Przyniosła mu ona ogromne zyski.

       W ciągu 40 lat Tito próbuje wielu metod, żeby dostać się jakiejkolwiek kabiny, jakiegokolwiek statku kosmicznego. Nie dostaje się do NASA, gdyż nie ma żelaznego zdrowia. Następne kilkanaście lat żyje spokojnie, z myślą, że jego marzenie nigdy się nie spełni. Przychodzą lata 90. Tito jest już bogaty i wpada na genialny pomysł. Czemu nie wykupić miejsca w załodze misji kosmicznej. Jest Amerykaninem, więc analogicznie, udaje się do NASA, żeby spytać za ile może polecieć w Kosmos. Tu spotyka go rozczarowanie. Narodowa Agencja do spraw Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej nie jest zainteresowana sprzedażą miejsca w swoim wahadłowcu. Grafik lotów jest tak napięty, ze nie ma mowy, by w ciągu kilku najbliższych lat, Dennis Tito mógł spełnić swoje marzenie. Poza tym NASA nie przyjmuje każdego, kto chce lecieć w Kosmos. Każdego kandydata na astronautę czeka ostra selekcja, która przechodzi najwyżej 20 %. Milioner na jakiś czas znów przestaje myśleć o locie w Kosmos. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych, pojawia się jednak kolejna szansa, i to całkiem realna. Otóż Rosyjski Program Kosmiczny, podobnie jak cała gospodarka, znacznie podupada. Tito, wiedząc, ze może pomóc agencji, płacąc jej za swój lot, postanawia wysunąć propozycje. Rosjanie, jak się okazuje są zainteresowani. Nie podają na razie ceny, mówią jednak, że mógłby na tydzień polecieć na stację Mir. Tito czeka na odpowiedź Rosjan, a w tym czasie prawa do stacji Mir zostają sprzedane nowo powstałej spółce o nazwie MirCorp, która ma siedzibę w Holandii. Tito musi najpierw zgłosić się do MirCorpu, co też bardzo szybko czyni. Po wielu latach dostaje wreszcie swoją szansę. Za 20 milionów dolarów może polecieć na tydzień na stację Mir. Zostanie włączony do składu załogi, która dokona wymiany statku ratowniczego dla stacji. Wie, że poleci w Kosmos, ale nie wie kiedy. Proponowana data, to koniec 2000, lub początek 2001 roku. Tito ma zostać włączony do załogi statku Sojuz TM-31. Niestety... W tym czasie ulegają zmianie plany. Rosja bardzo poważnie angażuje się w budowę Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Pod koniec sierpnia 1999 roku na Ziemię powraca ostatnia załoga stacji Mir. Gdy Wiktor Afansjew, Siergiej Awdiejew i Jean - Pierre Haignere lądują w stepie na terenie Kazachstanu, Tito traci wszelkie nadzieje. Zapłacił jednak swoje 20 milionów i, jak mu mówią w siedzibie MirCorpu, poleci w Kosmos. W kwietniu 2000 roku na stacje Mir wyrusza kolejna "ostatnia" załoga. Siergiej Zalotin i Aleksandr Kaleri sprawdzają stan techniczny stacji i powracają po dwóch miesiącach na Ziemię. Raport jednomyślnie zdany przez obu kosmonautów potwierdza dobry stan techniczny stacji i możliwość dalszego jej użytkowania.

       9 października 2000, to przełomowa data. Do Dennisa Tito dociera decyzja Agencji Kosmicznej. 60-letni Amerykanin rozpoczyna trening do lotu na stacje Mir. Lot na pokładzie statku Sojuz TM ma się odbyć w marcu 2001 roku. Jest już pewny, ze wreszcie zasiądzie na czubku rakiety. I znowu rozczarowanie. Prezydent Władimir Putin podpisuje decyzję o zniszczeniu Mira. Cel statku Sojuz, wystrzelony 19 lutego 1986 roku, kończy swoją Odyseję 23 marca 2001 roku w wodach południowego Pacyfiku. Rosyjska Agencja Kosmiczna wpada na inny pomysł. Skoro mogli wysłać Tito na Mira, to mogą tak samo uczynić ze stacją ALFA. Pod koniec kwietnia 2001 roku Sojuz TM-32 ma wymienić swojego poprzednika. Tałgat Musabajew, Jurij Baturin i Dennis Tito, polecą na stacji ALFA. Pojawiają się kolejne problemy. Stany Zjednoczone nie zgadzają się na lot starszego wiekiem i nie posiadającego żadnego doświadczenia astronautycznego, człowieka. Pojawiają się takie Argumenty, jak "Dennis Tito nie jest patriotą. Inni pragnący polecieć w Kosmos, wiedzą, że nie jest to najlepszy moment i wstrzymują się, aż stacja będzie wybudowana." Osaczony Tito podpisuje deklarację, ze cokolwiek uszkodzi na pokładzie stacji, poniesie koszty naprawy. Pojawiają się też zakazy, dotyczące pobytu na stacji. Milioner może przebywać tylko w rosyjskiej części stacji, a do amerykańskiej może wejść tylko pod opieką swojego dowódcy. Rosjanie twierdzą, że nie jest to zgodne z międzynarodowymi porozumieniami, ale przystają na warunki. Przy okazji, pragną pokazać zalety obecności turysty na pokładzie stacji. Według nich może on zająć się robieniem posiłków i podobnymi rzeczami, dzięki czemu pozostali astronauci mogą mieć więcej czasu na eksperymenty naukowe.


Tito podczas przygotowań. Testy na reakcje w stanie nieważkości.



Zdjęcie Dennisa Tito przed lotem

       Po 30 latach oczekiwania, 28 kwietnia 2001, Dennis Anthony Tito wyrusza z kosmodromu Bajkonur w swój wymarzony lot. Dwa dni później statek cumuje do będącej w fazie budowy, stacji ALFA. Pierwszy kosmiczny turysta spędza na pokładzie sześć dni. W tym czasie nagrywa krótkie filmy, których później użyje jako reklamówek swojej firmy, przygotowuje jedzenia dla załogi i pisze pamiętnik, słuchając przy tym płyt kompaktowych.


Dennis Tito we wnętrzu stacji Alfa. Obok niego Tałgat Musabajew i Jurij Usaczow.

       6 maja statek Sojuz TM-31, którym mają wrócić na Ziemię, odłącza się od stacji i rozpoczyna drogę powrotną na Ziemię. Osmolona kapsuła modułu powrotnego ląduje w Kazachstanie, w pobliżu miasta Arkałyk. Ostatnia pozycja statku wynosi 52° szer. N i 66° dł. E. Tito jest w świetnej formie. Podczas lotu miał tylko chwilową niedyspozycję żołądkową. Poza tym jego 60-letni organizm spisał się świetnie. "Astronauta" mówi, że "spełnił marzenie życia", że "kocha kosmos" i "wrócił z raju". Niedługo po lądowaniu musi lecieć do Moskwy. Wcześniej otrzymuje jabłko, narodowy symbol Kazachstanu.


Tito po powrocie na Ziemię

       Tak oto wygląda opis drogi, którą musiał przebyć Dennis Tito, zanim poleciał w Kosmos i wrócił na Ziemię. Jego lot powinien być przykładem, że nie tylko wyszkoleni, nie popełniający błędów i zdrowi astronauci, mają prawo do korzystania ze statków kosmicznych. Każdy, kogo na to stać i pragnie, żeby polecieć w Kosmos powinienem mieć tą możliwość. Rosja, choć wszyscy ją tak krytykują, udostępnia miejsca w swoich statkach kosmicznych. Nie ma pieniędzy, to zrozumiałe, ale najważniejsze jest to, że nie robi żadnych wymówek, że nie czepia się nikogo. Z tej strony pokazała się NASA, która za wszelką cenę nie chciała pozwolić na lot w Kosmos, twierdzą, że traci na tym cały amerykański program kosmiczny. Jednak, jak twierdzą komentatorzy, i chyba mają rację "jedyne co USA straciła, to dumę".

       Już teraz w kolejce ustawiają się bogaci turyści. Jest w nich James Cameron, reżyser amerykański, lecz on, jak powiedziała NASA, "jest patriotą i postanowił poczekać, aż budowa stacji zostanie zakończona". W składzie załogi Sojuza TM-34, w którym mają lecieć Siergiej Zalotin, Nadieżda Kużelnaja i Roberto Vittori, jest cały czas możliwość zamiany Kużelnaji, na 27-letniego Marka Shuttlewortha z RPA. Który również zapłacił za lot kosmiczny. Nie wiadomo, czy ta zamiana dojdzie do skutku, bo Rosja ostatnio zgodziła się, ze jeśli postanowi wysłać turystę w Kosmos, to najpierw poprosi o zgodę partnerów, z którymi buduje stację. Pewne jest wtedy, że NASA się nie zgodzi i znowu dojdzie do konfliktu na linii Waszyngton - Moskwa. Pierwszy termin, który będzie wolny, to rok 2006, gdy stacja będzie ukończona. Tę datę podała NASA i została ona zaakceptowana na ostatniej konferencji dotyczącej stacji, która odbyła się w Kanadzie. Jednakże na tej samej konferencji, Jurij Koptiew, szef Rosyjskiej Agencji Kosmicznej stwierdził, ze rosyjski program kosmiczny będzie utrzymywany właśnie z turystyki. Ciekawe jak się skończy cała ta historia, ale znając Rosjan, to postawią oni na swoim, jak to zrobili podczas lotu Dennisa Tito w kwietniu.

Komentarze użytkowników

( DODAJ SWÓJ )
Nikt jeszcze nie napisał komentarza do tego materiału.

Napisz komentarz

Avatar
Twoje Imię
28.03.2023, 04:13



Zastrzegamy sobie możliwość edycji wpisów
w przypadku rażących błędów ortograficznych.

Email | Źródła RSS

Odpowiedz na pytanie zadane w sondzie.

Za co lubicie AVN?






Zjawiska oraz wydarzenia w nadchodzącym miesiącu.

Zagłosuj lub zgłoś swoją stronę.

Ostatnio pisaliście:

Rozalia: Jest to temat bardzo interesujacy ale zarowno tez dla m...
Sylwia: Dlaczego na naszym niebie sa caly czas te same gwiazdoz...
luisa kim: Przydałaby się jednak aktualizacja.

  • O Nas
  • Redakcja
  • Kontakt
  • Współpraca
  • Mapa Portalu
  • Oddział Prasowy
  • Subskrybcja
AstroVisioN - Internetowy Portal Astronomiczny
All rights reserved - Wszelkie prawa zastrzeżone. Copyright © 2004 - 2023 r.
Designed by: PROART Serwer zapewnia: proart-studio.com