Eksplozja z podwójną tożsamością
20 Sty 2012r. w
Astronomia napisał/a
Magda Wandzel
Dwie niezależne grupy naukowców podjęły się zbadania niezwykłej kosmicznej eksplozji.
Dwie niezależne grupy naukowców podjęły się zbadania niezwykłej kosmicznej eksplozji, która miała miejsce w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia 2010 roku. Wyniki zostały niedawno opublikowane w czasopiśmie "Nature". Stwierdzono dwie możliwe przyczyny zdarzenia - pierwsza zakłada, że eksplozja mogła być spowodowana przez nowy typ supernowej, znajdującej się miliardy lat świetlnych od Ziemi. Jako drugi powód, podano zderzenie dużego obiektu przypominającego kometę z gwiazdą neutronową.
Eksplozja uzyskała przydomek "Świąteczny rozbłysk" (formalnie nosi nazwę GRB 101225A) i została zauważona przez Obserwatorium Swift, należące do NASA, w gwiazdozbiorze Andromedy. Stamtąd informacja o zdarzeniu została przekazana do teleskopów na całym świecie, włączając teleskop Liverpool na Wyspach Kanaryjskich, który na bieżąco śledził niezwykły bieg wydarzeń.
Emisja w zakresie optycznym połączona z rozbłyskiem GRB 101225A dla różnych epok. Ostatnia klatka ukazuje głębsze zdjęcie macierzystej galaktyki
Rozbłysk gamma (ang. Gamma-Ray Burst - GRB) to pośmiertne wołanie gwiazdy większej kilkakrotnie od naszego Słońca, kiedy zapada się ona pod własnym ciężarem, po wyczerpaniu dostaw paliwa i zostaje skompresowana w gęstą, porównywalną wielkościowo do miasta, gwiazdę neutronową lub w czarną dziurę. Krótkie błyski gamma są znane jako krótkotrwałe - mniej niż dwu sekundowe wybuchy promieniowania gamma o wysokiej energii, które stopniowo słabną. Dłuższe wybuchy natomiast, trwają kilkadziesiąt sekund. Co ciekawe, GRB 101225A rozbrzmiewał przez imponujące 28 minut. Towarzyszył mu także gorący składnik termiczny.
Kolejne obserwacje, zarówno z Kosmicznego Teleskopu Hubble'a jak i te, wykonane przez grupę teleskopów naziemnych, nie były w stanie określić odległości, w jakiej doszło do wybuchu.
Antonio de Ugarte Postigo z Instytutu Astrofizyki w Andaluzji, współautor jednego z artykułów w "Nature" z 1 grudnia, wyjaśnia, że fakt zaobserwowania nietypowej poświaty po rozbłysku gamma, gorącego składnika termicznego, bezprecedensowo przyćmionego wybuchy supernowej i ekstremalnie długiej aktywności w zakresie rentgenowskim, zaalarmował badaczy o jego bardzo szczególnym charakterze.
De Ugarte, wraz z Christiną Thoene i innymi współautorami twierdzą, że rozbłysk pochodzi z egzotycznego układu podwójnego składającego się z gwiazdy neutronowej krążącej wokół czerwonego olbrzyma, który tak bardzo poszerzył swoje zewnętrzne warstwy, że w końcu pochłonął swojego sąsiada. Takie dramatyczne połączenie spowodowało powstanie czarnej dziury i powstanie "dżeto-podobnego" GRB. Dziesięć dni później, w ślad za nimi, wykształciła się słaba supernowa, w której zauważalne było rozjaśnienie słabego dotychczas źródła światła. Naukowcy odkryli, że do zdarzenia doszło prawdopodobnie w galaktyce znajdującej się 5,5 miliarda lat świetlnych od Ziemi.
Artystyczna wizja przedstawiająca połączenie czerwonego olbrzyma z gwiazdą neutronową
Sergio Campana z Obserwatorium Brera w Merate we Włoszech, wysnuł alternatywną teorię. Zakłada on, że pływowe zaburzenia obiektów takich jak komety (o masie zbliżonej do połowy masy planety karłowatej Ceres) i powstałe w związku z nimi strumienie odłamków mogą zapewnić takie same wyniki podczas zderzenia z gwiazdą neutronową. Naukowiec jest przekonany, że silne zmiany na początku krzywej blasku promieniowania X są oznaką kolizji obiektu i procesu tworzenia dysku.
W tym modelu promieniowanie gamma jest wynikiem zderzenia odłamków z gwiazdą neutronową. Jednakże zmiany promieniowania X, wykryte przez Swift, są przypisane grudkom materii, uderzającym gwiazdę w postaci dysku tworzącego się wokół niej. Aby te efekty były dla nas zauważalne, gwiazda neutronowa w tym modelu musiałaby być w odległości zaledwie 10 000 lat świetlnych.
Twoje Imię
28.03.2024, 23:56