Przyłapany na gorącym uczynku - rozłam komety
29 Mar 2010r. w
Astronomia napisał/a
Karolina Kluczek
W numerze "Astronomy Now" z 17 marca można było oglądać zdjęcia autorstwa Nicka Howesa, przedstawiające najprawdopodobniej rozłam komety C2007 Q3 (Siding Spring).
W numerze "Astronomy Now" z 17 marca można było oglądać zdjęcia autorstwa Nicka Howesa, przedstawiające najprawdopodobniej rozłam komety C2007 Q3 (Siding Spring). Jak się okazało, nie były to tylko przypuszczenia - kometa uległa fragmentaryzacji, co przy pomocy teleskopu Faulkes Telescope North zauważył i uwiecznił na zdjęciach Nick Howes.
Kometa C2007 Q3 (Siding Spring), zdjęcie autorstwa Nicka Howesa, wykonane 17 marca o godzine 15:00 czasu uniwersalnego, przy użyciu teleskopu Faulknes Telescope North. Szczegóły zdjęcia: 6x60; filtry R,G,B; redukcja - Maxim DL (DDP); współrzędne komety: RA 15h22.76m, DEC +56o14.4m.
Element widoczny na drugim planie to najprawdopodobniej niewielki fragment, bądź kilka fragmentów, które oderwały się od ciała komety kilka dni wcześniej. Powinny przesuwać się za ogonem komety i ostatecznie przestaną być widoczne.
Rozłam komety nie jest zjawiskiem niespotykanym, jak zapewnia profesor Alan Fitzsimmons z Queen's University w Belfaście, aczkolwiek często pozostaje niezauważone ze względu na niewystarczającą siłę blasku towarzyszącą rozpadowi. Jądro kometarne jest bardzo delikatne, a co za tym idzie, komety rozpadają się najczęściej z powodu napięcia termicznego.
Zdjęcie zrobione przez Howesa 19 marca potwierdza, że "produkty" wtórnej kondesacji podążają za kometą i nie są to gwiazdy tła. Jasne plamki na fotografii to cząstki promieniowania kosmicznego (ang. cosmic rays), które uderzyły w matrycę kamery CCD.
Zmiany w jasności ogona komety zostały zauważone pomiędzy 15 a 16 marca, kiedy to kometa zbliżała się do galaktyki NGC 5907 znajdującej się w gwiazdozbiorze Smoka. Posługując się teleskopem Faulknes Telescope, North Howes był w stanie dokładniej przyjrzeć się zaobserwowanemu zjawisku. Pozwoliło mu to na stwierdzenie, iż drugoplanowy fragment znajduje się od 3 do 5 minut kątowych od głównego jądra komety. Pozwala to na obserwowanie zjawiska za pomocą teleskopów amatorskich, mimo iż widoczne jest ono tylko w filtrach G i R.
Za teorią rozpadu komety przemawia także fakt, iż najprawdopodobniej z jej jądra wydobywa się materia gazowa, uwalniana w formie wielu strumieni.
Zdjęcie komety Siding Spring wykonane przez Johna Slinna przy użyciu teleskopu Stellavue SV102 ABV przy użyciu największej ostrości. Szczegóły zdjęcia: 8 ekspozycji po 5 minut, złożone w programie Deep Sky Stacker.
Uważa się, że komety stopniowo blakną i zanikają podczas swej wędrówki wokół Słońca. Dzięki nowym możliwościom obserwacji obecnie wiadomo, że niektóre komety ulegają gwałtownym eksplozjom i rozpadają się na wiele elementów. W 2007 roku zaobserwowano spektakularną eksplozję komety 17P/Holmes, w rezultacie której elementy oderwane od komety widoczne były na niebie jako mini komety, każda z ciągnącym się za nią ogonem pyłu i lodu.
Obecnie kometa C2008 Q3 (Siding Spring) oddala się od naszego Układu Słonecznego, i najprawdopodobniej nigdy tu nie powróci. Kometa porusza się po hiberbolicznej orbicie, co oznacza, iż przejdzie ona do przestrzeni międzygwiezdnej. Kometa pozostanie pod obserwacją astronomów z całego świata, dopóki nie stanie się zbyt słaba do badania.
Twoje Imię
17.05.2022, 07:12